30 kwietnia 2013

Czy Seneka była żoną cezara?

Otóż w świetle zdarzeń, których byłem świadkiem, trudno jest na to pytanie odpowiedzieć. 
Lata 80-te. U kolegi, oglądamy kolejny odcinek, jakiegoś serialu o czasach rzymskiego imperium. Senatorowie, dyskutują o jakiejś koncepcji i postanawiają:
"Poczekajmy jak to oceni Seneka". Wchodzi do pokoju mój kolega i pyta: "Seneka to żona Nerona?". 
Śmieszy Was to? Wówczas rozbawiło nas to wszystkich do łez, mimo, że byliśmy tylko inżynierami in spe. Dziś tych rozbawionych... myślę byłoby mniej.

Ale nie o niedouczonych w wiedzy ogólnej, studentach Danziger Fachhochschule chcę wspomnieć. Zaciekawili mnie, w ostatnich tygodniach, nasi reprezentanci parlamentarni. Sami ich wybraliśmy. Deklarowałem, że polityki nie będę trącał, bo nie widzę w niej nic interesującego. Ale to nie o polityce, tylko o naszym (moim i Waszym) poziomie ....
Afery i aferki w świecie polskiej polityki są codziennością. W ostatnim czasie, różnego pochodzenia posłowie nawołują do uczciwości. I wielu z nich (z każdej partii) wzywa do oczyszczenia. Używają hasła... "musimy/powinniśmy być jak żona Cezara", co ma w ich mniemaniu oznaczać nieskazitelność. Nie chodzili do szkoły? Ci sami złotouści mówcy przestrzegali wielokrotnie, przed otwarciem puszki Z PANDORĄ... Może Pandora to pasta do butów?
I tu przypomniały mi się wypowiedzi lepsze od każdego kabaretu....
Zawiedziony poseł koalicyjnej partii (nieważne jakiej i koalicja również nieistotna), po niepomyślnym głosowaniu mówi:
Nasi partnerzy wykazali się graczostwem i chytrostwem politycznym
Przaśna ludowa posłanka pewnej partii, wydaje opinię o swoim koledze, stając w jego obronie:
Jest miły, uprzejmy, a czasem rubaszny jak Rubens. /Potem podstawą jego obrony w sprawie o ekscesy seksualne, jest ekspertyza lekarska o schorzeniach kręgosłupa/
Skąd to się bierze? (w i nternecie powszechne: " Z KĄD" ) .
I przychodzi do mnie mój handlowiec mówiąc: 
Panie Piotrze klient podpisze umowę, ale najpierw musi z panem porozmawiać "en face". 
Jak u Gogola. Z czego się śmiejecie?... Z samych siebie, bo wybraliśmy "najlepszych" z własnego grona.