07 grudnia 2013

"Fucha" czyli rzecz o Piotrze Wysockim

Każdy z nas, z hasłem "stan wojenny" oraz "13 grudnia" kojarzy rok 1981 i namiestnika ZSRR w Polsce, który nam ten ponury spektakl sprokurował. 
Mamy w tych dniach rocznicę Powstania Listopadowego, a 13 grudnia przypadnie 183 rocznica stanu wojennego...  Tak, jedną z pierwszych restrykcji po wybuchu Powstania Listopadowego, wprowadzoną przez cara Rosji i króla Polski (choć nie można powiedzieć POLSKIEGO) było wprowadzenie 13.XII.1830 stanu wojennego na terenie Królestwa Polskiego.
Powstanie Listopadowe będące dowodem naszego oporu przeciw zaborcom, dowiodło też naszego braku realizmu. Nie dało nawet lekcji następnym pokoleniom, które powtarzały błędy z coraz większą determinacją i ofiarami.
Jakkolwiek oceniać ten czy inny zryw niepodległościowy, to wielu aktorom tych dramatycznych spektakli historii winniśmy szacunek i pamięć za ich poświęcenie i odwagę.
O tym szacunku w sposób szczególny opowiada film...

... "Fucha"

Podporucznik Piotr Jacek Wysocki herbu Odrowąż, urodzony w Winiarach (Warka). Instruktor szkoły podchorążych od 1829 roku. Przywódca spiskowej grupy podchorążych, której bunt rozpoczął rewoltę 1830 roku. Jako żołnierz może być wzorem dla każdego. W walce wykazał się odwagą i umiejętnościami (Wawer, Grochów, Okuniew, Warszawa). Dosłużył się rangi pułkownika. Po powstaniu przeszedł potworne katusze. Dwukrotna kara śmierci i kara półtora tysiąca batów, za próbę ucieczki równa kolejnej karze śmierci. Ułaskawiony przez cara. Odbywał karę w kopalni miedzi, gdzie pracował przykuty do taczki. Zwolniony w 1857, powrócił do Polski. Zamieszkał w Warce, przy ulicy Wójtowskiej, w domu podarowanym przez rodaków. Żył samotnie, poświęcając się pracy historycznej i społecznej. Zmarł w styczniu 1875 roku. Pochowano go na cmentarzu w Warce. Był powszechnie szanowany przez lokalną społeczność. Dom w którym mieszkał spłonął w 1939 roku.
"Fucha" to film na podstawie opowiadania J.Himilsbacha, zrealizowany w latach 80-tych. Pułkownik Piotr Wysocki jest tu osią całej fabuły. Nie jest jednak głównym bohaterem. Można nawet powiedzieć, że pojawia się w dość ... szczególnej formie. Głównymi bohaterami są dwaj pijaczkowie utrzymujący się w stanie stabilnej nietrzeźwości, a zarabiający na "kieliszek chleba" wykonując remonty grobów.
W tych rolach M.Kociniak i J.Bończak. Role odegrane fenomenalnie. Pozostałym aktorom także możemy się przyglądać smakując dobre aktorstwo.
Treści filmu nie opowiem, bo po to cała dzisiejsza wydumka, żebyście zechcieli tą 60-minutową opowieść zobaczyć (!!!).
O ostatniej scenie tylko... Jak cały film, oszczędna w środkach, przynosi jednak zaskakującą pointę. Pokazuje też, że dwóch właściwie wykolejeńców też może mieć swój honor i szlachetne odruchy. Choć to tylko bajka, to budzi ciepłe refleksje.
Miłego oglądania...