06 czerwca 2013

Wybory 4 czerwca

Minęła czwartego czerwca rocznica wyborów "kontraktowych". Pozytywne czy negatywne miały one znaczenie? Ale przełomowe. To uznają wszyscy. No może z wyjątkiem A.Gwiazdy. Czy można było lepiej, więcej albo inaczej? O tym najtęższe głowy rozmyślają i różne mają supozycje. Najwięcej mówią te puste głowy. I w jedną i drugą skrajność w swoich wypowiedziach popadając. 

A ja?..

W 1989 r. byłem na finiszu studiów. Zdążyłem, co zawsze podkreślam, "za darmo" wykształcić się w PRL, a zacząłem pracę w 1991 r. w Polsce. Przyznaję, do dziś nie wiem co bym wybrał rozpoczynając pracę, ale nie musiałem stawać już przed wyborem: czy przyjąć amulet, w postaci legitymacji PZPR umożliwiający karierę, czy trwać przy wartościach "wyższych". Bo PZPR już nie było. Choć jak czas pokazał, istnieje po faceliftingu do dziś. Dyplom politechniki odebrałem z rąk premiera Bieleckiego i to duża satysfakcja. I wówczas dla gówniarza i dziś po latach.
Wielu z nas mówi lub myśli (i milczy), że w PRL było lepiej. Każdy miał pracę, opiekę zdrowotną itp. Stoczniowiec (bez urazy - sam pracowałem w stoczni imienia "SA" dawniej im. "Lennona"), wynosił farbę antykorozyjną do malowania dachu altanki. I nie nazywał tego kradzieżą. Kierowca firmy transportowej ze łzą w oku wspomina jak o 11 do śniadania, odbijał pierwszą flaszkę. Hydraulik za równowartość średniej pensji montował poszukiwaną muszlę klozetową. Trochę te wspomnienia kalekie, przypominają mi wspomnienia z wojska po latach. Pamięta się to co zabawne, a zaciera się w pamięci dominujący ponury jednak obraz. Psychologia takie wybiórcze traktowanie wspomnień, dość dobrze diagnozuje.

Zatem dziś...

Ci którzy oceniają czas podległości wobec ZSRR jako lepszy, wszystkie złe i szkodliwe zjawiska dnia dzisiejszego przypisują przemianom, które symbolicznie możemy umiejscowić w dniu 4.VI.89. Ci którym odzyskanie niepodległości nie spełniło marzeń o szczęściu, jakkolwiek je sobie wyobrażali, uważają z kolei, że wszelkim nieszczęściom są winni jacyś "oni". Najczęściej ci "oni" to niezneutralizowani czy nawet nieujawnieni słudzy minionego systemu lub ci którzy z nimi zawarli tajny układ. "Oni" są dla zawiedzionych zawsze dobrym sposobem na wyjaśnienie niepowodzeń. I jeśli jutro wybuchnie epidemia ospy to też będą "wiedzieli" kto jest winien.

Każdy jest kowalem swego losu

Bez względu na system, procent ludzi zdobywających różnymi drogami majątek i pozycję oraz procent tych którzy funkcjonują na granicy klęski życiowej, to wartości STAŁE. W której grupie się znajdujemy decyduje los, a najbardziej my sami. Tyle, że chętnie za niepowodzenia własne obarczamy zawsze tych "onych". Lepiej nam od tego nie będzie, ale to nas uspokaja. I kiedy braknie nam sił lub wiary w lepsze jutro popadamy w różne aberracje. Spiskowa teoria dziejów to temat na osobne rozważanie, ale wzięła swój początek z tego, że z górą dwa wieki temu rozwój cywilizacji i nauki osiągnął ten rozmiar, że nawet wykształcony i inteligentny człowiek wszystkiego nie ogarnia. Gubiąc się, chwyta najprostsze odpowiedzi i wyjaśnienia. Stąd ogromne rzesze czytelników, takich zabawnych gazet i czasopism jak : "NIE", "Nasz Dziennik" czy  innych równie dobitnie i ze swadą objawiających "prawdę". To moja bezpłatna wskazówka marketingowa dla wydawców prasy: jakim profilem publikacji szukać odbiorców.

No to gdzie chcielibyśmy żyć?

W takiej enklawie gdzie wszystko nam ktoś da, jak obiecywali komuniści, ale również, żeby wszystko było dozwolone jak w wolnym kraju. Ale, "Takich zwierząt nie ma !" - powiedział pewien kołchoźnik zobaczywszy żyrafę w ZOO moskiewskim. No tyle, że żyrafy jednak istnieją...

3 komentarze:

  1. Myślę, że są ludzie, którzy w każdym systemie się odnajdą i nie będą narzekać. Są ludzie, którzy odnajdywali się tylko w PRL lub tylko obecnie. Ale najbardziej niebezpieczni są tacy, którym nie pasuje nic. Zawsze będą narzekać, oczekiwać manny z nieba nic nie robiąc w tym kierunku.
    A tak dla rozluźnienia polecam Ci posłuchać utwór zespołu Afro Kolektyw pt. "Wiążę sobie krawat". Tekst luźno pasuje do tematu (w kwestii skrajnych postaw) :)
    Pzdr Olo

    OdpowiedzUsuń
  2. I tu się Olo zgadzamy, z jedną tylko uwagą. Oni niebezpieczni są tylko w tłumie, bo łatwi do manipulowania.
    A co teledysku "Wiążę sobie krawat", to obejrzałem teledysk szczęka mi się poluzowała... Ten, który maszeruje z pluszowym sercem to mój siostrzeniec Leszek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I widzisz jaką radość można sprawić starszemu Panu :).

      Usuń

Każdego zapraszam do uwag i dyskusji. Także tych którzy chcą pozostać anonimowi.