21 kwietnia 2013

20 kwietnia.... Co zawdzięczam Hitlerowi?

20 kwietnia 1889 r., w Braunau nad Inn urodził się Adolf Hitler.
J23 pamięta....
Napisano o nim tyle, że chyba nikt przez wszystkie informacje przebrnąć nie zdoła, a oddzielenie ziarna od plew jest coraz trudniejsze. 
Wariat czy geniusz? Zręczny polityk czy błazen?
W Niemczech ciągle istnieją grupy przypominające i wysławiające likwidację bezrobocia, budowę autostrad, inicjatywę produkcji VW "Garbusa". Jeszcze bardziej zadziwiające są wyniki ankiet w Austrii. Anschluss 1938 r., przez ponad 1/3 Austriaków dziś (sic!) uznawany jest za korzystny. "Pan z wąsikiem" postrzegany jest jako wybawca i polityk wielkiej miary. Swoją drogą, gdyby go szlag trafił, przed zajęciem Czechosłowacji, to przeszedłby do historii jako geniusz... I zanim Was to stwierdzenie oburzy, zastanówcie się. Tak by było!
My też mamy się czego wstydzić... Rzesza (nomen omen), usprawiedliwiających Jaruzelskiego, rośnie i nie ma na to wpływu coraz szerzej dostępna wiedza o historii lat PRL. 
Może zestawienie tych dwóch wstrętnych osobników, jest drastyczne, ale sądzę, że mogę sobie pozwolić na takie dywagacje. Jeśli ktoś przekroczy pewną granicę łajdactwa, to ważenie, kto gorszy, przypomina rozważanie czy ten co ukradł 100 tys., a mógł 200 jest jeszcze uczciwy. Doświadczenie dowodzi, że "troszkę" w ciąży się być nie da.

A co ja zawdzięczam Adolfowi Hitlerowi, przez utajnionych wielbicieli oznaczanemu "18" ?

Ano to moi drodzy, że ta rocznica przypomina mi zawsze o imieninach mojej serdecznej przyjaciółki, z którą przepracowaliśmy 8 lat i choć była to momentami mordęga ... To ciekawa i emocjonująca bywała to praca. I w dobrym zespole.  Agnieszka dla wszystkich była oparciem, powiernikiem tajemnic wszelakich i uosobieniem spokoju. A jednak... niedocenianym.